Strona glówna

Spis relacji

 

 

 

Norwegia 2003 - jak zarobiłem na GS'a

To piękny kraj. Cisza, spokój, żywa zieleń, mnóstwo krystalicznie czystej wody, góry, orzeźwiające powietrze, wspaniałe drogi, tunele... Można by tak zachwalać bardzo długo. Mnie udało się zwiedzić tylko niewielką część tego rozległego państwa. Mieszkałem nad największym fiordem. Dzięki temu wyjazdowi nie tylko sporo zobaczyłem ale też zarobiłem na swój pierwszy motocykl 4T. Dzięki Krzysiek za tą możliwość!

Podróż trwała dwie doby z czego jedna noc na promie. Przejechałem dosyć spory kawałek Szwecji ponieważ trasa w obie strony była specjalnie inna. Okolice w której mieszkałem i pracowałem zwiedzałem pieszo, rowerem i kajakiem. Na prawdę wspaniałe, feeryczne widoki!

 



 

Gorąco polecam Sogn Fjordane. To prawda, że często pada ale nie codziennie. Często kojarzy się ten kraj z deszczem, zimnem i ogólnie nieprzyjemną pogodą. Podczas mojego prawie dwumiesięcznego pobytu w Norwegii opaliłem się jak nad Morzem Śródziemnym. Kąpałem się bardzo często w rzekomo lodowatym fiordzie. Wspaniale się pływało, w przepięknej scenerii. Spotkać można było foki, w lasach łosie. Nad brzegiem urządziliśmy sobie boisko piłkarskie, gdzie rozgrywaliśmy międzynarodowe mecze. Były rozgrywki: Polska-Ukraina, Polska-Rumunia itp.

Nie wszystko dało się zwiedzić rowerem więc czasem poruszaliśmy się jeepem. Na jednej z takich wycieczek byliśmy zobaczyć wspaniały lodowiec. Niesamowite wrażenie. Upał, gorąco ale znośnie dzięki górskiemu powietrzu a w samochodzie klimatyzacji. A więc ciepło, przyjemnie w krótkim rękawku a jednocześnie śnieg i bardzo zimna, z bryłkami lodu woda. Mieszkałem z norwesko-tajską rodziną. Sporo rozmawiało się przy posiłkach.

Sama praca dosyć żmudna. Od rana do wieczora zrywanie owoców. Trzeba było dojść do bardzo dużej wprawy i wydajności aby osiągnąć zdowalający rezultat. Dla przykładu na początku zbierałem po 60kg malin dziennie, później około 180kg przez dzień. Zważywszy, że to tylko maliny to jest to na prawdę niełatwe zajęcie.

Do tego dochodzi ważenie, przenoszenie a także inne prace jak obcinanie gałęzi, karczowanie lasu, palenie, prace porządkowe oraz zbiory pozostałych roślinek. Choć nie było łatwo nie żałuję tego wyjazdu. Sporo zobaczyłem, sporo się nauczyłem i zarobiłem na swoje 4T.

(C)Wyatt-LOMO-